No i zaczęli przechwalać swoje kraje.
Mówi Chińczyk:
-My to mamy w kraju tyle ryżu, że cały świat można by było nakarmić.
Rus:
-My to mamy tyle hełmów, że każdemu na świecie można by było założyć.
Niemiec:
-My to mamy taką flagę, że można by każdego na wojnę wyrwać.
Polak myśli i myśli i wreszcie mówi:
-A my mamy takiego orzełka, że cały ryż by zjadł, do hełmów by nasrał, a flagą sobie d*pę podtarł.
Źródło : http://kawaly.tja.pl/dowcip,leca-balonem-chinczyk-rus-niemiec-i
Święty Piotr spotyka trzech facetów w niebie i mówi:
- ile razy zdradzałeś żonę?
- 6
- To dostajesz Fiata.
I drugiego to samo:
- ile razy zdradzałeś żonę?
- 2
- To dostajesz BMW.
Mówi do trzeciego:
- Ile razy zdradzałeś żonę?
- Nigdy nie zdradziłem żony
- To dostajesz Porshe.
Facet jeździ zadowolony, aż pewnego dnia koledzy widzą go płaczącego przy samochodzie na skrzyżowaniu.
Jeden z nich mówi:
- Czemu płaczesz? Masz takie piękne auto i płaczesz. Co się stało?
- Bo na skrzyżowaniu widziałem moją żonę jeżdżącą na rolkach.
Źródło : http://kawaly.tja.pl/inne
Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc:
- Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóźnię do pracy !
- Panie kierowco - wołają pasażerowie - niech pan stanie! Jeszcze ktoś chce wsiąść!
Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą:
- No, nie spóźniłem się do pracy... Bilety do kontroli proszę!
Źródło : http://kawaly.tja.pl/o-kontrolerach
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Dupę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
Źródło : http://dowcipy.autentyki.pl/737
Okulista zasiadający w komisji wojskowej pyta poborowego:
- Czy widzicie tam jakieś litery?
- Nie widzę.
- A widzicie w ogóle tablicę?
- Nie widzę.
- I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!
Źródło : http://dowcipnastrona.republika.pl/kawalyowojsku.htm
Mąż do żony: - Jadę na ryby. - Weź mydło. - Mydło? A po co mi mydło? - Żebyś miał czym ręce umyć, jak gówno złapiesz. Źródło : https://forum.wedkuje.pl/f/dowcipy-z-rekawa/464340
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do
babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...
Źródło : http://kawaly.tja.pl/dowcip,wchodzi-babcia-do-autobusu-i-pyta
Jasiu z tatą stoi w kolejce w sklepie.
- Tato! Popatrz jaka gruba pani!
- Jasiu, bądź grzeczny!
Nagle z torebki grubej kobiety wydobywa się dzwonek telefonu:
- Piiip, piip, piip!
-Tato! Uważaj! Ona cofa!
Źródło : http://glupie.dowcipy.pl/
Chłopak siedzi w autobusie. Na jednym z przystanków wsiada Kanar:
KANAR: Bileciki do kontroli!
Chłopak siedzi dalej i tylko szyderczo się uśmiecha.
KANAR: Bilecik!
CHŁOPAK: Trąbka!
KANAR: Jaka trąbka?
CHŁOPAK: Jaki bilecik?
KANAR: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet!
CHŁOPAK: Po co?
KANAR: Jestem kontrolerem MPK!
CHŁOPAK: Nie wierzę panu!
KANAR: (pokazując mu legitymację kontrolera MPK): Oto moja legitymacja.
CHŁOPAK: A oto moja (odpowiada, pokazując legitymację szkolną).
KANAR: Proszę mi pokazać pana bilet!
CHŁOPAK: Proszę mi pokazać pańską kartę szczepień!
KANAR: Ma pan bilet?
CHŁOPAK: Nie!
KANAR: W takim razie proszę o dokumenty.
CHŁOPAK: Nie mam.
KANAR: A ta legitymacja?
CHŁOPAK: To nie moja! Znalazłem!!
KANAR: To dlaczego jest na niej pana zdjęcie?
CHŁOPAK: Zbieg okoliczności!
KANAR: Proszę mi pokazać dokumenty!
CHŁOPAK: Są tam! (mówi wskazując wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara).
KANAR: Proszę mi pokazać PANA dokumenty!!
CHŁOPAK: Którego pana?
KANAR: Pokaże mi pan dokumenty?
CHŁOPAK: Nie pokażę!
KANAR: Bo zawołam policję!
CHŁOPAK: Bo zawołam ojca!
KANAR: Proszę przestać się wygłupiać!
CHŁOPAK: Proszę przestać się czepiać!
KANAR: Pokaże mi pan bilet albo dokument?
CHŁOPAK: No nie! Pan jest monotematyczny!!!
KANAR: Jeżeli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać.
CHŁOPAK: Może wreszcie mi pan wyjaśni, kim pan jest?
KANAR: (trochę zmieszany): Jestem kontrolerem MPK!
CHŁOPAK: Proszę o legitymację.
KANAR: Już pan widział!
CHŁOPAK: Chcę do ręki!
Kanar wyciąga legitymację i podaje mu ją.
CHŁOPAK: (bierze ją, chowa, po chwili wyciąga i mówi): Dzień dobry, bileciki do kontroli.
KANAR: Co proszę?
CHŁOPAK: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę o bilet do kontroli.
KANAR: To ja jestem kontrolerem!
CHŁOPAK: Ma pan bilet?
KANAR: Nie potrzebuję, pracuję w MPK!
CHŁOPAK: Tak, a mój ojciec w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik?
KANAR: (rzucając się na niego): Proszę mi oddać moją legitymację!!!
CHŁOPAK: Aaa! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus!!!
Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i podchodzi do nich.
KIEROWCA: Co tu się dzieje?
CHŁOPAK: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu.
KANAR: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu!
KIEROWCA: (zwracając się do nich obu): Proszę o legitymacje. (Chłopak
podaje mu legitymację, a ten ogląda ją dokładnie i mówi do chłopaka): To
nie jest pana
zdjęcie!
CHŁOPAK: Jestem po operacji plastycznej!
KIEROWCA: (do kanara): Ale pan jest całkiem podobny...
KANAR: Bo to moja legitymacja!
KIEROWCA: (wskazując na chłopaka): Tylko dlaczego miał ją ten pan?
KANAR: Bo mi ją zabrał!
CHŁOPAK: Nieprawda! To jest pomówienie!
Przypadkiem chłopakowi wypada z kieszeni karta autobusowa.
KIEROWCA (podnosząc ją): Czy to pana?
KANAR: Przecież mówił pan, że nie ma biletu!
CHŁOPAK: A niby skąd miałem wiedzieć, że wystarczy karta? Przecież pytał pan o bilet.
KANAR i KIEROWCA (razem): IDIOTA!!!!!
Źródło : http://www.teksty.jeja.pl/299,kanar.html
- Kogut zniósł jajko na granicy polsko-czeskiej. Do kogo należy jajko?
- Do nikogo, bo koguty nie znoszą jajek...
Źródło : http://www.dowcipy.jeja.pl/szukaj.html?q=kogut
Była sobie kiedyś Jadzia której bardzo śmierdziało z buzi pewnego dnia
przychodzi do mamusi i pyta mamusiu moge isc na dyskoteke niee!!! Jadziu
bo ci bardzo smierdzi z buzi ale mamusiu prosze niee Jadziu ale ja sie
nic nie bede odzywala dobrzee ale nic a nic masz nie mowic no to Jadzia
zadowolona idzie na dyskoteke a z racji tego ze Jadzia była super dupą
to zaraz sie paru obok niej zakrecilo i podchodzi jeden i pyta Hej jak
masz na imie Jadzia nic on prosze powiedz jak masz na imie ona nic no
błągam Cie powiedz jak masz na imie ona : Jadzia on: pierdnełaś
?? ona: nie !!! on: znowu!!!
Źródło : http://fotka.com/forum/humor/313231,Kawal_o_Jadzi_suuper
Idzie 3 wariatów przez tory...Nagle jeden mówi:
- ale te schody płaskie
Na to drugi:
- ale ta poręcz niska...
Na to trzeci:
- chłopaki nie martwcie sie winda już jedzie.
Źródło : http://rozrywka.57.pl/kaw-30-o,wariatach
Jedzie pięciu Niemców do Włoch i na granicy zatrzymuje ich celnik.
- Przepraszam, ja nie mogę Panów wpuścić
- Dlaczego?
- Bo jadą Panowie Audi Quattro, a jest Was pięciu
- Panie, to jakiś absurd, to tylko nazwa samochodu
- Nie, to niemożliwe, Panów jest pięciu, a tutaj jest wyraźnie napisane Quattro, nie mogę Panów wpuścić.
- Chcielibyśmy w takim razie rozmawiać z szefem
- Niemożliwe, jest zajęty
- A co robi?
- Rozmawia z dwoma facetami we Fiacie Uno.
Źródło : http://dowcipy.autentyki.pl/motoryzacyjne-o-samochodach-i-kierowcach
Przychodzi królik do restauracji i mówi:
- Kto ukradł mój rowerek?
Cisza.
Powtarza:
- No kto ukradł mój rowerek?
Zwija rękawy do łokci i mówi:
- Bo zrobię to co zrobił mój dziadek.
Odzywa się napakowany niedźwiedź:
- Ja ukradłem Twój rowerek. A co zrobił Twój dziadek?
Skulony królik odpowiada:
- Poszedł pieszo.
Źródło : http://kawaly.tja.pl/o-zlodziejach
Na budowie słychać okrzyk:
- Franek, podaj kur.. tą cegłę!
Przechodzący ksiądz zwraca uwagę:
- Może tak delikatniej.
- Dobra - Franek, podaj kur.. tą cegiełkę!
Szpital psychiatryczny.
Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych.
- A gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
- Leżą pod łóżkami i naprawiają.
Źródło : http://kawaly.tja.pl/o-wariatach
Pani każe dzieciom narysować jakieś zwierzę. Jasio oddaje pustą kartkę. Pani, trochę zdziwiona, pyta:
- Co to jest?
- Osioł i łąka.
- A gdzie ta łąka?
- Osioł ją zjadł.
- A gdzie osioł?
- Najadł się i poszedł.
Źródło : http://www.dowcipy.jeja.pl/szukaj.html?q=osio%B3
Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.
Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.
Mówi do dziadka:
- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!!
- Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na
wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się
tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i
się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za
mną i się ślizga. To ja znowu...
- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
- A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?!
Źródło : http://kawaly.tja.pl/dowcip,przychodzi-jasio-w-odwiedziny-do
Dwa jamniki zaglądają do dyskoteki. Przez chwilę przyglądają się tańczącemu tłumowi, wreszcie jeden z nich oświadcza:
- Gdybym to ja się tak zachowywał, mój pan zaraz by mnie wykąpał w szamponie przeciw pchłom!
Źródło : http://www.jamniki.info/dowcipy.php
- Kto z was zrobił dobry uczynek?
- Mnie udały się dwa.
- Jakie Jasiu?
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła.
- A drugi?
- W niedzielę wyjechałem od babci i babcia ucieszyła się jeszcze bardziej.
Źródło : http://kawaly.tja.pl/o-babci
ostatnio kolega zrobił mi głupi żart. Na lekcji siedział za mną i jakimś
cudem udało mu się z moich spodni cyrklem wypruć nitkę tak ze nic nie
poczułem(lekcja była potwornie nudna a w nocy nie spałem). a dalej
wiadomo koniec lekcji wstaje i mam rozprute spodnie póki co
odwdzięczyłem mu się dosypując środek przeczyszczający do picia musiał
zwolnic się z lekcji.
Rolnikowi przysłano z Afryki zebrę. Facet wstawił ją do obory razem z
resztą bydła. Zebra stoi, rozgląda się. Obraca w lewo do krowy i pyta:
- Kto Ty jesteś? - Krowa. - A co tu robisz? - Daję mleko. Zebra odwraca się w prawo: - A Ty kto jesteś? - Byk. - A co robisz? - Zdejmij piżamkę, to Ci pokażę. Źródło : http://www.tvagro.pl/PL-H23/3/294/humor-dnia-zarty-o-krowach.html
Przychodzi facet z gadającym kotem do łowcy talentów. Gość musi zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie:
- Jak się nazywa drobny węgiel?
Kot odpowiada:
- Miał!!!
Potem facet pyta:
- Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika "mieć" w trzeciej osobie rodzaju męskiego?
Kot znowu odpowiada:
- Miał!!!
Łowca talentów wyrzuca obu na ulice. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Może ja, cholera, mówiłem niewyraźnie?
Żródło : http://www.dowcipy24.pl/dowcipy-o-zwierzetach/dowcipy-o-kotach.html
Przychodzi facet do monopolu i mówi:
- Dzień dobry nazywam się Jan Kowalski poproszę połówkę.
- Ale po co się Pan przedstawia?
- Nie chcę być anonimowy.
Źródło : http://kawaly.tja.pl/dowcip,przychodzi-facet-do-monopolu-i-mowi
Jedzie
trzech gości na motorze. Jeden normalny prowadzi motor, drugi jąkała
siedzi za nim, a trzeci niemowa siedzi za jąkałą. Jąkała puka kierowce i
mówi szsz... kierowca zrozumiał, że szybciej i dodał gazu. Po chwili
znów puka kierowce i mówi szsz... no to kierowca jeszcze szybciej. Po
chwili znów puka kierowce i mówi szsz... na to kierowca:
- szybciej już nie mogę!
A jąkała:
- Szszymon spadł!
Żródło : http://kawaly.tja.pl/dowcip,jedzie-trzech-gosci-na-motorze-jeden
- na Kopciuszka - budzisz się w jednym bucie;
- na Rejtana - budzisz się pod drzwiami z rozdartą koszulą;
- na Królewnę Śnieżkę - budzisz się i dostrzegasz jeszcze siedmiu nieprzytomnych facetów;
- na Czerwonego Kapturka - budzisz się w łóżku babci;
- na Krzysztofa Kolumba - budzisz się i nie wiesz, gdzie jesteś;
- na Śpiącą Królewnę - budzisz się i czujesz, że ktoś cię całuje, otwierasz oczy i widzisz, że pies ci mordę liże.
- Tato, kup mi rowerek!
- Rowerek... Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo będziesz mógł jeździć na motorowerku, nie wolisz motorowerka?
- Jasne, tato!
...Minęło trochę czasu...
- Tato, kup mi motorowerek!
- Synu, motorowerki są da wieśniaków, poczekaj roczek, kupimy skuterek, nie wolałbyś skuterka?
- Super, tato, jasne, że wolę!
...Minęło trochę czasu...
- Tato, kup mi skuterek
- Ech, synu, skuterki są dla ciot, poczekaj dwa latka dostaniesz motor! Motor! Nie chcesz motoru?
- Tak! Tak! Chcę!
...Minęło trochę czasu...
- Tato, co z moim motorem?
- Synu, powiem szczerze, jest sens kupować motor skoro za rok będziesz już mógł prowadzić samochód? Prawdziwą brykę! Hę? HĘ?
- Jasne, tato...
...Minęło trochę czasu...
- Tato, kup mi auto...
- Auto? Po cholerę ci auto, jak ty nawet na rowerku jeździć nie umiesz...
Źródło : http://www.dowcipy.jeja.pl/3765,tato-kup-mi-rowerek.html